Let it snow!


Cześć! Śniegu mi trzeba! Śniegu! No bo co to za zima, kiedy temperatury sięgają 8 st. na plusie? Gdzie te zimy, kiedy od listopada do marca leżał śnieg?
Nie ma zimy za oknami - za to jest na paznokciach! Coś za coś!

Dzisiaj będzie post tasiemiec! Naprawdę, dużo dużo zdjęć i kilka tematów. Dla umilenia wrzucam piosenkę - niech zrobi się klimatycznie! Świątecznie!


Do wykonania zdobienia, które dzisiaj chcę Wam przedstawić użyłam:


Golden Rose, Matte, nr. 22 cudowna niebieskość o której zaraz napiszę coś więcej.
Sally Hansen, Xtreme Wear, nr. 300 Wihte One - jedna z najlepszych bieli
Sally Hansen, Glam Satin, nr. 02 Crystalline - piękna biel z masą iskrzących się drobinek
Wibo, Celebrity Nail, Matte Top Coat - matowy top

Zacznę jednak od samej bazy zdobienia Golden Rose, Matte, nr. 22: 

Firma: Golden Rose
Seria: Matte
Nazwa/Numer: 22
Kolor: Niebieski / Kobalt 
Wykończenie: Kremowe / Matowe
Pędzelek: Standardowy
Konsystencja: Płynna
Schnie: Dość szybko
Krycie: 2-3 warstwy
Cena: ok.6,50 zł
Pojemność: 11,5 ml
Zmywanie: Może delikatnie farbować skórki. 






Lakier tworzy bardzo ładną matową powierzchnię. Mnie osobiście urzekł ten kolor! Cudo! Jedyny minus, to to, że nie do końca kryje przy dwóch warstwach - choć może na pierwszy rzut oka tego nie widać są minimalne prześwity, ładniej prezentuje się przy 3 warstwach.

Na tym oto cudeńku używają białych lakierów i gąbeczki od Lady Queen zrobiłam gradient. Zaczęłam od pomalowania skórek bazą peel off.

Biały lakier SH, 300 White On nałożyłam bezpośrednio na gąbeczkę.


Następnie kilkukrotnie przyłożyłam ją do paznokcia. Gdybym użyła niebieskiego lakieru obok białego na gąbeczce, przejście kolorów byłoby bardziej płynne.


Następnie odwróciłam gąbeczkę i na drugiej stronie nałożyłam odrobinę lakieru SH, z serii Glam Satin


Lakier Glam Satin sprawił, że przejście kolorów zrobiło się delikatniejsze. Dodał również połysku.


Nałożyłam na to bezbarwny lakier:



Następnie białą farbką akrylową pomalowałam śnieżynki:




Całość pokryłam topem matującym z Wibo:




Różnica między matowym a "niematowym" w tym przypadku jest minimalna. Widać coś dopiero gdy się porządnie przyjrzeć.



Gąbeczki należą do tych z dziurkami (lateksowe czy silikonowe mają bardziej gładką budowę) - ja osobiście wolę robić gradient właśnie takimi gąbeczkami. Można użyć je po kilka razy, jednak gdy lakier zaschnie gąbeczki zaczynają się kruszyć. Myślę, że jedna gąbeczka może spokojnie starczyć nam na dwa-trzy zdobienia paznokci.


Inne zdobienie z użyciem tego produktu możecie zobaczyć TUTAJ.

Gąbeczkę zajdziecie na stronie sklepu Lady Queen, w dziale Nail Art dokładnie TUTAJ.  Kosztują $2.28 w promocji z $3.25. 
Myślę, że jest to całkiem fajny gadżet.

Od firmy otrzymałam specjalny kod rabatowy dający moim czytelnikom 15% rabatu na zakupy w sklepie Lady Queen! Chętnych zapraszam do skorzystania z kodu QSAX15.


14 komentarzy:

  1. Ja tam za śniegiem nie tęsknie :D Słońca mi brakuje bardziej. Ładne zdobienie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie dzisiaj 10 stopni! wychodząc z domu rano zastanowiłam się czy czasem nie przespałam zimy haha
    zdobienie świetne, uwielbiam takie zimowo-świąteczne klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo klasyczne i ponadczasowe zdobienie zimowe :) chyba nigdy mi się nie znudzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Posiadam ten lakier z GR, u mnie się wydaje lekko ciemniejszy, nie wiem czemu :D
    Stylizcja cudo :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się Twój manicure i to jak fanie wszystko pokazałaś krok po kroku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor GR absolutnie mnie urzekł :) Piękne zdobienie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. o kurczę, super to wygląda! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdobienie jest super!!!

    Niestety jeśli idzie o sklep LQ to nie powiem już o nim nic dobrego i każdemu będę odradzać zakupy u nich...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza współpracowa paczka szła 2 miechy - OK doszła. Druga w ramach przeprosin szła jako polecony i dotarła po 2tyg i prędzej niż pierwsza.
      To było w miarę OK.

      Ale 9 października kupiłam u nich wzornik i płytkę "halułinową" łudziłam się, że może do listopada dojdzie. Nie doszła. W grudniu napisałam do nich, że nadal nie mam przesyłki, a minęły 2miechy. Kazali mi jeszcze tydzieñ zaczekać i jakby nie doszła znowu napisać. Od tego czasu pisałam już do nich 2 razu ale zero odzewu z ich strony, a paczki też nadal nie mam...

      Usuń

Dziękuję za każdą opinię! ;-)
Pozdrawiam!